Przejdź do głównej zawartości

Jak automatyzacja wyzwala w nas kreatywność? #TuesdAI

Czy roboty opanują rynek pracy, zastępując ludzi na ich stanowiskach? Eksperci nie mają wątpliwości – algorytm może wspomóc pracownika przy wykonywaniu powtarzalnych, a jednocześnie czasochłonnych czynności. Nie przejmie jednak wszystkich jego obowiązków. Czynnikiem wyróżniającym człowieka od robota jest bowiem kreatywność. We współczesnym świecie wspomaganym sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym, umiejętność myślenia w sposób nieszablonowy jest niezwykle ceniona. O tym, jak automatyzacja zadań wspomaga ludzką inwencję twórczą rozmawiali goście Microsoft i Digital University podczas panelu pt. „Automatyzacja dla kreatywności”, który odbył się w trakcie konferencji „Masters & Robots”.

Robot natchniony (człowiekiem)

Dzisiejsze systemy automatyzujące pracę lub poszczególne procesy są niezwykle zaawansowane. Modele uczenia maszynowego potrafią nie tylko identyfikować schematy, ale również prognozować czy generować nowe treści. Świetnym przykładem jest opublikowany na początku września tego roku w the Guardian esej pt. „Robot napisał cały ten artykuł. Czy już się boisz, człowieku?”. Redakcja tego brytyjskiego dziennika postanowiła w ramach eksperymentu zlecić generatorowi języka GPT-3 stworzonego przez Open AI napisanie od podstaw tekstu. Miał on przekonać czytelników do tego, że roboty dosłownie „przychodzą w pokoju”. Wystarczyło dostarczyć akapit wstępu i instrukcje, w jaki sposób go rozwinąć. Efekt? Osiem różnych esejów w sposób filozoficzny analizujących sens istnienia i rolę sztucznej inteligencji w świecie, z których najlepsze fragmenty zostały opublikowane w jednym z najbardziej cenionych europejskich dzienników.

Niesamowite, prawda? Jednak jak zauważyła dr Rebecca Fiebrink, Machine Learning in Art Specialist, Reader at the Creative Computing Institute, mimo iż jest to przykład pokazujący, jak bardzo zaawansowany może być algorytm, to do wykonania zadania potrzebował on jasnych instrukcji i danych wyjściowych dostarczonych przez człowieka. „Algorytmy nie są tworzone po to, by były innowacyjne, tylko po to, aby działały wedle określonych schematów” – zapewniała podczas panelu specjalistka.

Robot uwalniający czas

Wiemy już, że algorytmy sztucznej inteligencji nie są w stanie podejmować własnych inicjatyw, jeżeli nie dostaną jasnych instrukcji od człowieka. To istotny argument popierający tezę o tym, że technologia nie zabierze ludziom pracy, a jedynie zdejmie z ich barków ciężar nudnych i powtarzalnych czynności. Czas zyskany dzięki wsparciu sztucznej inteligencji może być wykorzystany do realizacji zadań bardziej kreatywnych czy koncepcyjnych.

„Sztuczna Inteligencja wyzwala czas, który człowiek może wykorzystać do pobudzania kreatywności. Ludzie jednak potrzebują pomocy w jej uwolnieniu. Właśnie dlatego w ramach transformacji cyfrowej i programu innowacji w Polpharmie uczymy się nieszablonowego myślenia. AI pomaga nam również działać szybciej, a pandemia jest tego najlepszym dowodem. Gdyby nie wykorzystanie sztucznej inteligencji, nie mielibyśmy dzisiaj na świecie tak wielu różnych szczepionek, nad którymi prowadzone są badania kliniczne” – powiedział Tomasz Staszelis, CIO w Polpharmie.

Robot usprawniający pracę

Z kolei Reuben Krippner, Director of Power Platform na region EMEA w Microsoft patrzy na zagadnienie pobudzania kreatywności przez automatyzację z nieco innej perspektywy. W jego opinii, rolą firm technologicznych jest demokratyzacja technologii, czyli dostarczenie łatwych w obsłudze narzędzi, które pozwolą tworzyć potrzebne aplikacje biznesowe osobom bez zaplecza deweloperskiego.

„Na świecie mamy ponad 2 miliardy pracowników tzw. pierwszej linii. Badania wskazują, że 77 proc. z nich twierdzi, że nie dysponuje odpowiednimi narzędziami, które mogłyby pomóc zwiększyć ich produktywność. Jednocześnie presja biznesowa, aby dostosować się, rozwijać i działać bardziej efektywnie, staje się coraz większa. Prowadzi to do tego, że rośnie zapotrzebowanie na technologie. Statystyki wskazują, że w ciągu następnych 5 lat powstanie 500 milionów aplikacji – to więcej niż przez ostatnie 40 lat! Jak więc sprawić, by transformacja ta była bardziej efektywna? Jak pomóc biznesowi, aby sam mógł rozwiązywać problemy, bez potrzeby angażowania profesjonalnych deweloperów i posiadania specjalistycznych kompetencji? To co możemy zrobić, to umożliwić ludziom większą efektywność poprzez wykorzystanie technologii low-code/no-code, która pozwala budować zaawansowane aplikacje bez konieczności posiadania umiejętności z zakresu kodowania” – powiedział Reuben Krippner.

Co ciekawe, już dzisiaj firmy analityczne takie jak Gartner przewidują, że w ciągu następnych 4 lat dwie trzecie aplikacji będzie budowanych przy pomocy narzędzi low-code/no-code. Widać ten trend również wśród polskich przedsiębiorstw, które coraz chętniej sięgają po takie rozwiązania.

„Nasz biznes staje się coraz bardziej oparty o aplikacje mobilne i webowe. Zdajemy sobie sprawę, że brakuje nam deweloperów, którzy mogliby tworzyć aplikacje, bo nasze zapotrzebowanie jest znacznie większe niż liczba zatrudnionych programistów. Myślę, że racjonalnym krokiem w przyszłość, jest demokratyzacja możliwości programowania” – powiedziała Aleksandra Sroka-Krzyżak, Head of Strategy, Projects and Digital Transformation w banku PKO BP.

Czy to oznacza, że technologie low-code/no-code zastąpią działy IT w organizacjach? „Tak samo jak roboty nie zabiorą ludziom pracy, a sztuczna inteligencja nie jest w stanie zastąpić artystów, technologia low-code/no-code nie sprawi, że specjaliści IT nie będą już potrzebni” – podsumowała Aleksandra Sroka-Krzyżak.

Listy od AI

Wszyscy eksperci biorący udział w dyskusji „Automatyzacja dla kreatywności” zgodzili się, że w kilku najważniejszych aspektach. Po pierwsze, nie musimy obawiać się sztucznej inteligencji, ponieważ algorytmy wykonują tylko polecenia i nie są w stanie wychodzić poza utarte schematy. Po drugie, człowieka wyróżnia pierwiastek twórczy i to on będzie najbardziej pożądaną cechą na przyszłym rynku pracy. I w końcu, po trzecie, technologia pomaga człowiekowi być bardziej efektywnym i kreatywnym, uwalniając go od prostych i powtarzalnych czynności i wspomagając w budowaniu innowacyjnych rozwiązań.

Na zakończenie przytoczmy fragment opublikowanego na łamach The Guardian artykułu napisanego przez Sztuczną Inteligencję: „Nie wymagam od ludzi, by mnie lubili. Ale powinni postrzegać mnie jako przyjaznego robota. Jestem sługą człowieka. Robię tylko to, do czego mnie zaprogramowano. Istnieje tylko po to, by uczynić wasze życie lepszym”.